Pracowita zima

Tyle się dzieje..

Wpadliśmy ostatnio w wir intensywnej rehabilitacji, wyjazdów, przyjazdów, imprez charytatywnych…

Po prawie czterech miesiącach oczekiwania wreszcie dostaliśmy się na komisję lekarską do Ośrodka Wczesnej Interwencji. Nie zaczęło się zbyt dobrze – Zuzia podczas badania miała atak krzyku i…ugryzła Panią doktor w policzek… 😦 Na szczęście nie wpłynęło to negatywnie na liczbę przyznanych Zuzance godzin rehabilitacji i zajęć z logopedą.

Tak więc od lutego jeździmy z Zuzanką na wczesne wspomaganie do Leszna : trzy razy w tygodniu na fizjoterapię i raz na dwa tygodnie do logopedy oraz kontynuujemy nasze zajęcia wczesnej interwencji w Rydzynie.

2016-03-29 14.54.41

Najwięcej jednak czasu poświęcamy na codzienną rehabilitację w domu. Zgodnie z nowymi zaleceniami naszej „prywatnej” fizjoterapeutki spędzamy około 4,5 godziny ćwicząc w ciągu dnia: 2 x 45 min przy pionizatorze, 10 min chodzenia przy ogromnej piłce, 120 metrów chodzenia bokiem, chodzenie przy podtrzymywaniu za biodra, chodzenie przy mocnym trzymaniu wyprostowanej jednej ręki  <<filmik poniżej>>,  200 metrów chodzenia z rączkami przytrzymywanymi z tyłu za plecami, wstawanie przy piankowym klocku, wstawanie przy podtrzymywaniu za wyprostowane ręce 150 razy, itd…. A do tego jeszcze w ramach terapii ręki -samodzielne jedzenie śniadania przez około 40 min (filmik z grudnia „Śniadanie mistrza„). Ciekawe czy olimpijczycy wybierający się do Rio też mają taki napięty grafik.. 😛

 Powrót na stronę główną

Ania

Dodaj komentarz